- Mamooo, a tatuś jest stary czy młody?
- Stary.
- No to musimy wyrzucić go do śmieci.
Mówię do Tosi- ,, Zostałaś przyjęta do przedszkola''
Ona mi odpowiada- ,, Co to będzie'' :-*
Tłumaczyłam Dawidowi, że zanim się urodził mieszkał w moim brzuchu. Spojrzał zdziwiony i podsumował: "Mamo, co ty, przecież mnie nie zjadłaś!
W: Kto mi ugryzł żelka?
Ja: Ja :)
W: Przeproś !
Ja: No przepraszam...
W: Żelka Przeproś!
Tomek: Tymuś, kim będziesz jak dorośniesz?
chwila namysłu.. po czym z wielkim entuzjazmem
Tymon: Maćkiem!
Nasza konsternacja, rozbawienie i znaki zapytania
My: Maćkiem?
Tymon: no i będę miał wtedy biorę do samych włosów..
Uśmiech nie schodził nam z ust. Jakie to jest fajne :)
- Kiniu, nie można powtarzać kilka razy tego samego. Ja słyszę! Serio! Nie ma sensu powtarzać w kółko.
- Dobra, dobra, dobra.
- Mamo - rzecze mój przedszkolak - lubię placki ziemniaczane, ale w przedszkolu są lepsze niż Twoje.
- Dlaczego?
- Bo tam sypią więcej cukru.
Ja - Załóż rękawiczki. Jest jeszcze za zimno. A wiesz, że jakbyś został bez ubrania na zimnie to byś zamarzł?
Arti - Jak sopel lodu?
Ja - No niezupełnie. Ale jak jest za zimno to serce przestaje bić.
Arti - To wystarczy wtedy kogoś takiego polać wrzątkiem!