Z pełnym spokojem zapytał: "Mamo, gdzie słoneczko? Poleciało samolotem?"
Spora część ludzi w tramwaju nie ukryła swojego rozbawienia :).
Mama wyjaśnia dzieciom (Marcinkowi i Madzi), że będą mieć braciszka lub siostrzyczkę, i że na razie dzidziuś jest jeszcze w brzuszku i tam rożnie, dlatego też mama będzie się stawała coraz "większa". Marcinek trochę pomyślał, po czym się rozzłościł i zapytał:
- Ale jak on się tam znalazł? Połknęłaś go czy co?
Po powrocie ze szpitala z małym Adasiem, Ania bardzo się zainteresowała nowym członkiem rodziny. Adaś miał jeszcze żółtaczkę i prawie cały czas spał. Żadnym ruchem nie reagował na zaczepki starszej siostry. W końcu Ania podeszła do mnie zirytowana i powiedziała:
Mamuś, to nie działa! Chyba nie ma baterii! :-)
Szymonek: Mamo chodźmy na dół.
Mamita : A co chcesz na dole?
Szymonek : Nie wiem ... no chodź moja KIEŁBASKAO :)
odpowiedział uśmiechajac sie do mnie od ucha do ucha.
Szymonek: Kapucinko moje ty... spoglądajac w mamine oczyska
po czym dał mega buziolca
Mamita: Więc juz nie jestem twoja kiełbaską...?
Szymonek: Pajówećka jesteś dzis.
Szymonek: abja kadabja abja ociajowuje cie
Mamita: jak to co robisz synku?
Szymonek: Juś nie jeśteś ciajownicą,
Mamita: A kim jestem teraz synku?
Szymonek: Jeśteś bohatejem moim:D
Noooo to jest sakrament pojednania, znaczy spowiedź, o widzisz tu dziecko klęczy, a tu ksiądz słucha to dziecko, a tam (Pan Jesus jawi się nad ramieniem księdza) a tam Pan Jesus wychodzi z portalu.....
Mateusz: Mamo, usiądź.
Mama: yyyy?
Mateusz : Mamo, usiądź. Muszę Ci coś powiedzieć...
Mama: Na stojąco też słyszę.
Mateusz : Mamo, usiądź.
Mama: No dobra.
Szczęśliwy Mateusz ładuje dupkę na kolana rodzicielki.
Mateusz: MAMOOOOOOOOOOO, Na kolanach błagam cię pozwól mi jeszcze pograć... :)
Tomek dostał od cioci Bułki układankę. W drewnianych warstwach można układać człowieka. Zaczyna się na kościotrupie. Potem są płuca i inne dziwne części. Skula, czyli golas, ubranie no i mięso. Bułka młodsza tłumaczy synowi:
- Mięśnie, nie: mięso. Każdy ma mięśnie. Ty też. Mięśnie rosną z tego co jemy. Z warzyw i mięska i serków i owoców.
Następnego poranka przy śniadaniu. Serek waniliowy z kulkami udającymi czekoladę. Tuż po, Tomek na kanapie ogląda ulubioną kreskówkę o pociągach. Nagle odrywa wzrok od ekranu i ogłasza wszem i wobec dotykając kolana w rajstopce w kropki:
- Tu jest chlupka! Tu cuję, że lośnie! Mięso lośnie!
1. mamo, nigdy się nie chcę z Tobą rozdzielać,
2. chcę poczekać, aż zaśniesz, bo tak Cię lubię, że chcę być zawsze tam gdzie Ty (chodzi o "krainę snu", łóżka mamy osobne :)
Po wakacjach wszyscy wracamy do naszych codziennych obowiązków. Tata pójdzie do pracy, Maja do przedszkola. A mały braciszek z powrotem do brzuszka, dodaje dziewczynka.