In vitro - moja własna sprawa!

Często ludzie osądzają rodziców, którzy decydują się na zabieg in vitro.
A co powiecie o sytuacji gdy para próbuje bezskutecznie zajść w ciążę od 10 długich lat!?
Jak można pogodzić się z niemożliwością poczęcia własnego dziecka i dlaczego mamy odmówić sobie bycia rodzicami?

Kiedy poznałam mojego obecnego męża od razu chciałam mieć z nim dzieci, marzyliśmy wspólnie o 2 ślicznych córeczkach. Po wieloletnich próbach, łzach i rozpaczy już prawie się poddaliśmy i powoli zaczęliśmy się godzić z faktem, że bycie rodzicami chyba nie jest nam pisane:(

Nasi rodzice zaczęli poruszać temat zapłodnienia in vitro, namawiać nas na spróbowanie tej metody. Otrzymaliśmy od naszych najbliższych bardzo dużo wsparcia i ciepła w tamtym okresie.

Spróbowaliśmy i udało się za pierwszym razem! Potem kolejna ciąża i również za pierwszym razem! Boże, jacy szczęśliwi byliśmy, kiedy usłyszeliśmy, że jestem w ciąży, nigdy nie zapomnę tego uczucia!:))) Z jaką radością zmienialiśmy pieluchy, wstawaliśmy po kolei w nocy. Każdy okres rozwoju dziewczynek był dla nas pełen radosnych chwil. Nasze marzenie się spełniło, jesteśmy szczęśliwymi rodzicami:))

Kiedy teraz słyszę, że in vitro powinno być zabronione, to stają mi łzy w oczach. Ludzie, którzy tak myślą chyba nigdy w życiu nie przeżyli tego co my. Niektórzy też mówią, że dzieci zapłodnione z in vitro to dzieci "sztuczne", bo z próbówki. Matko, jak można coś takiego powiedzieć! Trzymam się jak najdalej od takich ludzi i po prostu jestem szczęśliwa!

Izabela

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam