Egoizm niszczy rodzinę. Nie krzywdź dziecka!

Życie nie zawsze jest takie jak sobie wymarzyliśmy. Zakochanie i wielka miłość o której myśleliśmy, że jest niezniszczalna tak na prawdę któregoś dnia, w którym już o siebie się nie zabiega przestanie istnieć.

Z biegiem czasu nie dziwie się, że ludzie się rozwodzą, otóż wcale nie trzeba zdrady i to nie prawda, że po ślubie jest gorzej, czasami jednak po narodzinach dziecka sytuacja się pogarsza, bo nie zawsze jedno z partnerów odnajduje się w swojej nowej, bardzo odpowiedzialnej roli, zaczyna się przepychanie, kiedy jedno z rodziców wcale nie chce się zajmować dzieckiem, a zostaje tylko wtedy, kiedy jest do tego zmuszone.

Dziś na prawdę nie powiem złego słowa o osobach, które decydują się na rozwód. Kiedy trwa się w małżeństwie, które wysysa doszczętnie najmniejsze szczęście jednej z osób, zabrania się, bądź dyryguje pewne zachowania, brak wsparcia, brak rozmów, przemoc psychiczna, finansowa, jak długo można trwać w takiej pułapce? Jak pies na smyczy, którą każdego dnia się skraca. A kto na tym najbardziej cierpi? Czy dziecko będzie bardziej cierpiało żyjąc z rodzicem rozwiedzionym, czy w domu pełnym kłótni i nienawiści?

Najbardziej cierpi dziecko, niczemu winne, bo przecież było chciane, wymarzone, wyczekiwane, nie piszę dziś o wpadce, ale o tej małej perełce na którą się wyczekiwało.

Gdzie do cholery w ludziach miłość? Dlaczego niektórzy wolą pieniądze niż bliskość, miłość, rodzinę?

Wychowałam się w domu w którym rodzina i rozmowa były priorytetem, rodzice zawsze powtarzali, że owszem praca i pieniądze są bardzo ważne, ale na pierwszym miejscu zawsze jest rodzina i wsparcie. Wychowałam się z przeświadczeniem, że serce oddaje się rodzinie - a potem tej całej bajce z zarabianiem pieniędzy i dorabianiem się.

Jednak już nic mnie w życiu nie zdziwi, ponieważ są na świecie ludzie tak egoistyczni, że w ich przypadku założenie rodziny powinno być zabronione. Po co krzywdzić?

Ania z www.matkapolka89.blogspot.com