Żywiołowa Antonina

Już parę lat przed ciążą miałam wybrane imię zarówno dla córki, jak i dla syna. Byłam co do nich pewna w 100%. Córka miała nazywać się Anastazja, wówczas nie istniało dla mnie piękniejsze imię! Jednak wraz z wieścią o stanie błogosławionym moje ustalenia legły w gruzach, znaczy się - wszystko mi się odmieniło :)

Dla synka wybraliśmy imię Stanisław, a z córeczką był problem, bo tyle pięknych imion, a mojemu małżonkowi żadne nie pasowało. Przeglądając strony internetowe w poszukiwaniu imion wreszcie znalazłam to jedyne, które mnie urzekło - Antonina, które mężowi też się podobało.

Płci dziecka nie znaliśmy, aż do ostatecznego momentu na sali porodowej, choć ja miałam pewne przeczucia, że będzie dziewczynka i tak bardzo pragnęłam mieć córkę. Spełniło się, na świat przyszła nasza Tosia (ustaliliśmy, że tak będziemy do niej mówić).Jednak po powrocie ze szpitala, już w domu oboje przyznaliśmy, że swobodniej nam się mówi do małej Antosia i bardziej to do niej pasuje.

Antosia to taki nasz mały kochany nicpoń, wszędzie jej pełno, przez nasze mieszkanie codziennie przechodzi huragan o jej imieniu ;)Nie wiem już jak wygląda życie bez Niej, ale wiem na pewno, że inaczej nie mogłaby mieć na imię jak tylko Antosia :)

 

Autorka: Beata O.

Chcesz podzielić się własną historią?

Spisz swoją opowieść i wyślij na adres redakcji.

Opublikowana historia będzie inspiracją dla rodziców poszukujących imion dla swoich maluszków:)

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam