Moja córeczka Gabrysia

Moja córka urodziła się zdrowa, ale bardzo szybko okazało się, że tak nie jest. Z tamtego okresu pamiętam strach, łzy, nieprzespane noce i ciągłe wyjazdy do Centrum Zdrowia. Z bólem serca wspominam widok skutków narkozy, malutkie dłonie z pokłute igłami i kłopoty z oddechem. Staram się o tym zapomnieć, ale się nie da.

Dzisiaj córka jest pozornie zdrowa lecz skutki niedotlenienia i naczyniaka powieki dają się rozpoznać. Cieszymy się z mężem, że zaczęła chodzić, mówić, że dziś daje sobie radę w szkole. Z jej wczesnego dzieciństwa pamiętam wiele zabawnych i wspaniałych chwil. Niepojętą ciekawość, zaskakujące pytania, miłość do zwierząt i co dziwne zainteresowanie samolotami. Nie zapomnę widoku, kiedy próbowała usiąść na indyku, bo jak twierdziła chciała sprawdzić, czy fruwa. Miłość do kotów skończyła się, oczywiście dla dobra zwierząt ich wywiezieniem. Córka wytłumaczyła sobie, na szczęście, że koty poszły do wojska.

Długo nie mówiła. Pierwszym słowem w wieku 3 lat był: dzięcioł, a później posypały się inne, całe zdania, tak poprawne, że nie trzeba było ich poprawiać. Paplała, opowiadała bajki i to z porządnymi morałami. Przeczytany tekst pamiętała bezbłędnie i kiedy zmęczona usiłowałam opuścić fragment bajki, padały słowa:

„ Mamo opuściłaś następujące zdanie...” Kochała rymowanki. W czasie jednej z zabaw woła: tygrys. Ja kończę: pupkę wygryzł. Córka na to odwraca się, spogląda na pewną część ciała i z powagą w głosie mówi: „ Mamo, ależ tam nie ma żadnej dziury.” Pięknie recytowała, ale bała się publicznych występów. W czasie jednego z nich oddała mikrofon koleżance mówiąc: „ Jestem kwiatuszkiem, a one nie mówią. Teraz twoja kolej”.

Najzabawniejsze historie dotyczyły różnic między płciami. Zachwycona malarstwem Rafaela stwierdziła, że tym dzieciom: „coś wyrosło na brzuchu”. Moja córka to osóbka z zasadami, ale jednocześnie wrażliwa i kochająca. Często mówi nam, że nas kocha. Kiedy na świecie pojawił się młodszy brat była zazdrosna. Wykrzyczała mi: „ Niech chłopaki śpią sobie razem, a ja z tobą”. Minęły dwa tygodnie, a miłość rozwinęła się i trwa do dziś. Córka potrafi wspaniale się z nim bawić i okazywać troskę, gdy jest chory. Kocham Cię Gabrysiu.

 

Córeczko

 

Moja kochana dziewczynko

Dlaczego nikt cię nie rozumie

A ty czujesz tak głęboko

Jak żaden z nas nie umie

 

Nie lubisz muzycznych gwiazd

Nie znasz się na modzie

Za to olbrzymią wyobraźnię masz

I z przyrodą żyjesz w zgodzie

 

Dorośli chcą cię zmienić

Dzieci często czynią psoty

A ty swój własny świat masz

I nad wszystko kochasz samoloty

 

Dzięki nim dostajesz skrzydeł

I widzisz świat innych z góry

Nie musisz tęsknić by latać

Wyobraźnia unosi cię w chmury

 

Dziwna ta twoja pasja

Lecz kocham ją szczerze

Choć inni spisali cię na straty

Ja w ciebie mocno wierzę!

 

Autor: Beata Pleban

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam

Wpisy z blogów Mam

Czy fascynatory są modne?

MarysiaB, 21.04.2024

Jak dostać zestaw LEGO za darmo?

MarysiaB, 20.04.2024

Jaki syntezator na początek?

MarysiaB, 19.04.2024

Płatki jaglane na mleku

RozszerzanieDiety, 19.04.2024

Opowieści o kolorach

lecibocian, 18.04.2024