Miała być Liza, a jest Izabelka :)

Początkowo, gdy dowiedziałam się, że będzie córka prawie padłam z radości.

Strasznie chciałam, aby imię coś oznaczało, było w jakimś stopniu wyznacznikiem celu i cechą osobowości malutkiej.

Pomyślałam o czymś wymyślnym jednak nie do końca przekombinowanym. Coś nie typowego , z czym nauczyciele w jej szkole mogli by mieć problem ( tak jakoś żeby było śmiesznie ;) ) .

Szukałam i znalazłam. Lizawieta lub Lizavieta Rosyjska Elżbieta. Bohaterka wojny i pokoju , aby córcia była waleczna, wiedziała jak zawalczyć o swoje ale zarazem była ciepłą duszyczką ze spokojnym wnętrzem.

Kiedy mój mąż się dowiedział totalnie się nie zgodził :) Absolutnie zabronił i kazał wybrać coś innego. Pytał jak będę ją zdrabniać odparłam, że Liza, a więc zdecydował, że jak chcę Lizę idźmy na kompromis, on wybiera Izę, imię które też pochodzi od Elżbiety a brzmi bardziej po polsku .

Więc zgodziłam się na ten jego kompromis i tak właśnie narodziła się Izabelka :) też waleczna, a zarazem pełna pokoju :)

 

Autorka: Iza Weremko

Chcesz podzielić się własną historią?

Spisz swoją opowieść i wyślij na adres redakcji.

Opublikowana historia będzie inspiracją dla rodziców poszukujących imion dla swoich maluszków:)

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam