Festiwal Teatrów Dla Dzieci w Krakowie

Festiwal Teatrów Dla Dzieci w Krakowie to jedno z tych wydarzeń na które naprawdę warto zwrócić uwagę, zorganizować się i zabrać dzieci.

Dwa tygodnie spektakli teatralnych. Dla dzieci w każdym wieku od trzylatków po te nieco "doroślejsze" od lat 7.

Przygotowane przez grupy teatralne z różnych miast Polski. Teatr Lalek "Banialuka im Jerzego Zitzmana z Bielska Białej , Teatr Lalki i Aktora z Kielc, Wrocławski Teatr dla Dzieci czy Teatr Maska z Rzeszowa to tylko niektóre z nich.

Festiwal odbywa się w Nowohuckim Centrum Kultury. Bilety w cenie 15 zł to jak dla mnie w porównaniu do typowej ceny biletu miła odmiana i co bardzo mi się podobało nikt nie nalega, że dziecko ma mieć osobny bilet. Jeśli chcemy wejść na jednym proszę bardzo dziecko na kolanka i już. Żadnych problemów.

Jedyny problem jaki widzę to godziny spektakli. Jednak 11 dla pracujących rodziców nawet w ferie zimowe jest godziną nieosiągalną. Może organizatorzy powinni pomyśleć o drugiej późniejszej godzinie tak aby więcej osób mogło skorzystać.

Bardzo zachęcam zajrzyjcie na stronę Festiwalu Teatrów Dla Dzieci i zdecydujecie się jeśli tylko do Krakowa blisko. Bardzo polecam każdej Mamie i Tatusiowi takie wyjście ze swoim dzieckiem. Nam udało obejrzeć tylko jeden spektakl. Żałuje ale plany wyjazdu na ferie były już opracowane wcześniej a o samym Festiwalu dowiedziałam się dość późno. Ale tym którzy do Krakowa mają blisko polecam.

Zostały jeszcze dwa dni na scenie: 13.02."Tymoteusz wśród ptaków", a 14.02 "Kopciuszek" To wspaniały sposób na pokazanie dziecku fascynującego świata teatru jeśli jeszcze go nie zna albo wyruszenie na pełen wyrazu spektakl rozwijający w dziecku zamiłowanie do kultury.

Niesamowite wrażenie dźwiękowe i wizualne dzięki grze świateł, dźwięku i pełnemu zaangażowani aktorów. Miła odmiana dla tych Mam, które zajmują się dzieckiem i domem bo i ja sama byłam zainteresowana spektaklem i wpatrywałam się w scenę nie mogąc oderwać oczu.

Dodatkowo na spektaklu na którym miałyśmy przyjemność być dziecięca publiczność była angażowana do scen, w których miała. szczególną rolę do odegrania. Pomoc w odstraszaniu okrzykami okropnych ptaków, przywoływanie smoka czy olbrzyma, który okazał się nie być olbrzymem :) A smok, który przelatywał nad głowami dzieciaków na wyciągniecie ramion okazał się jednym z ważniejszych punktów całego przedstawienia. Dzieciaki piszczały trochę ze strachu, trochę z radości.

Coś zupełnie z innego świata niż bajki animowane czy wyjście do kina. I przyznam, wydawało mi się jeszcze niedawno, że taki przydługi teatrzyk to dla mojej córki będzie nie do zniesienia znając jej charakter. A jednak okazało się, że angażowała się w to co się dzieję, przeżywała, połowę czasu oglądała z "otwartą buzią" a bodźce spoza sceny do niej nie docierały. Gorąco Polecam

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam