Czy ta choroba w ogóle istnieje? Kontrowersje wokół ADHD

ADHD - Attention Deficit Hyperactivity Disorder, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi.

Kto z nas nie słyszał o takiej „chorobie”? Pewnie prawie każdy zna osobiście co najmniej jedną osobę ze zdiagnozowanym ADHD lub taką, o której mówi się, że ADHD ma.

W Polsce przypadków tego schorzenia nie ma jeszcze aż tak dużo, jak na „Zachodzie”, szczególnie w USA, gdzie szacuje się, że nawet co 3 osoba dorosła ma ADHD.

Czym charakteryzuje się ADHD?

  • Nadpobudliwość ruchowa
  • Problemy z koncentracją
  • Impulsywność
  • Kłopoty w pozostawaniem w jednym miejscu przez dłuższą chwilę

Objawów może być więcej. Tylko, że jak wypowiedział się dr Richard Saul, nadpobudliwemu dziecku, lub takiemu, które z trudem się koncentruje, szybko można przykleić metkę z zaburzeniem, przepisać leki łagodzące symptomy i uznać sprawę za załatwioną.

A jeśli każda z oznak, sklasyfikowanych łącznie jako ADHD, jest efektem innej choroby?

Jak się leczy ADHD?

Obecnie w USA wystarczy, że pacjent wykazuje 5 z możliwych 18 symptomów zaburzenia, a już uznaje się go za chorego oraz przepisuje lek, który złagodzi objawy- bez dociekania faktycznej przyczyny!

Czyli właściwie każdemu zdrowemu dziecku czy dorosłemu można przypiąć etykietkę ADHD, bo któż z nas nie skarży się np. na długotrwałe zmęczenie, problem z koncentracją czy organizacją, albo na zapominalstwo czy roztargnienie?

Ile dzieci jest nadpobudliwych, nieposłusznych czy leniwych?

Czy ADHD to wymówka dla niesfornych dzieci? Problem może tkwić zupełnie gdzie indziej!

W dzisiejszych czasach ADHD stało się wymówką dla niesfornych dzieci czy dla dorosłych z problemami. Leczenie – to najczęściej „psychotropy”, czyli środki farmakologiczne m.in. powodujące zmiany w zachowaniu.

Wspomniany wcześniej dr Saul zwraca uwagę, że często za objawami uznawanymi za symptomy ADHD często stoją inne, czasami poważne dolegliwości.

Wśród nich wymienia się np.:

-zaburzenia snu,

-nadużywanie alkoholu lub narkotyków,

-zaburzenia widzenia i słuchu,

-niedobory żelaza,

-alergie (np. nietolerancja glutenu),

-depresja,

-choroba afektywna dwubiegunowa

- zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

Wyznania Eisenberga - odkrywcy ADHD

Podobno sam Eisenberg – odkrywca ADHD – tuż przed śmiercią wyznał, że to schorzenie nie istnieje (inna interpretacja jego słów mówi zaś, że sama choroba istnieje, jednak obecnie jest błędnie interpretowana i leczona, bo zamiast „ton” leków, bardziej skuteczna byłaby np. terapia). Było to już w 2009 roku, jednak niemieckie media przekazały tę informację dopiero po kilku latach. Według wielu znanych czasopism – koncerny farmaceutyczne blokują rozpowszechnienie tego faktu – ze względu na ogromne sumy, jakie czerpią ze sprzedaży leków na ADHD.

Więcej artykułów na ten temat istnienia lub nieistnienia ADHD można znaleźć w prasie zagranicznej – jak New York Times, czy Der Spiegel.

Czy ADHD istnieje, czy też nie – trudno udowodnić.

Nie przypisujmy swoim lub innym dzieciom schorzeń, których nie mają!

Warto jednak pamiętać, że teraz bardzo łatwo przypisuje się – zwłaszcza dzieciom – to schorzenie, co może tak naprawdę spowodować im wielką krzywdę.

Gdy byłam w ciąży, a córka mocno i często się ruszała, nie brakowało „życzliwych” głosów: „Na pewno będzie miała ADHD”... A to chyba najlepszy przykład paranoi, jaka nas dopada...

Autorka: Ania, mama Zosi

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam