Całe szczęście, że czasy się zmieniły i tatuś może być przy porodzie...W końcu też uczestniczyłem w całym okresie ciąży jak moja małżonka :) Może nie odczuwałem porannych mdłości i nie czułem kopniaczków pod sercem, ale starałem się jak mogłem towarzyszyć żonie i dziecku...
Kiedy nadszedł dzień narodzin naszej córeczki byłem tak samo zestresowany jak moja żona...A może nawet bardziej. Ale wszystko od początku.
Dwa tygodnie do terminu, a tu nagle pojawiły się skurcze. Za oknem śnieżyca i -25 stopni...Zadzwoniłem po taksówkę. Jedziemy, żona krzyczy, ja zestresowany, a taksówkarz jedzie jak na wycieczkę 40 na godzinę !! Ale niestety warunki atmosferyczne nie pozwalały na szybszą jazdę. Już miałem czarny scenariusz przed oczyma, że moje dziecko urodzi się w taksówce. Na szczęście dotarliśmy do szpitala w dwupaku.
Tam już prosto na porodówkę. Przez kolejne 7 godzin żona strasznie się męczyła, a ja razem z nią. Uwierzcie mi, nie wiedziałam, że moja żona ma tyle sił…Córeczka przyszła na świat o 5.20. Chociaż kruszynka była maleńka, bo ważyła zaledwie 2350 g to był i jest to największy skarb w naszej rodzinie.
Autor: Sławomir Chacinski
Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)
Owsianka z borówkami i malinami
Ola1984, 29.04.2024
Król przemknął mi koło nosa
igomama, 28.04.2024
Najlepsze wózki parasolki – ranking 2024
Maminka Gadzet, 28.04.2024
Najlepsze foteliki rowerowe – ranking 2024
Maminka Gadzet, 28.04.2024
W co ubrać dziecko do chrztu latem?
Katarzyna Mróz, 25.04.2024
igomama, 24.04.2024
Czy noworodki potrzebują zabawek?
Katarzyna Mróz, 24.04.2024
Jak zrobić herbatniki maślane?
Katarzyna Mróz, 24.04.2024
Katarzyna Mróz, 24.04.2024
Jak odświeżyć dziecięcy pokój?
Katarzyna Mróz, 23.04.2024
Jak zrobić dezodorant z ałunu?
Katarzyna Mróz, 23.04.2024