Baśń o Księżnej Mgle

Pewnego jesiennego popołudnia dzieci wraz z mamą wracały z przedszkola. Staś chciał iść przez osiedle domków jednorodzinnych, ponieważ była to trasa krótsza, a on liczył na to, że w domu mama pozwoli mu obejrzeć bajki na TV. Basia głośno i stanowczo upierała się przy wyborze drogi przez las i polankę. Franio, jak zwykle, nie wyrażał swego zdania. Narrator przypuszcza, że obie opcje były dla niego równie zadowalające. Jeśli Staś coś proponuje, zwykle jest to świetny wybór. Gdy Basia coś chce, to na pewno chce dobrze. Mama skłaniała się do wyboru drogi przez las, bo pomimo mgły – bardzo lubiła te leśne spacery. Dzieci mogły iść w swoim tempie (a więc Franek mógł zatrzymywać się i podziwiać szyszki, bądź wystające kamienie, Basia mogła biec do przodu, a Staś mógł gadać i gadać). Upór małej upartej dziewczynki też robił swoje. A ustępliwa natura Stasia pozwalała znaleźć wyjście z impasu. Wybrali się więc ścieżką prowadzącą do lasu.
Między drzewami snuły się szare opary mgły. Ale nie robiło to na nikim większego wrażenia. Kiedy jednak wyszli na polanę – zdawało się, że jest ona zalana mlekiem – tak gęsta i nieprzenikliwa była tu mgła. Basia pobiegła przodem, a Franek ze Stasiem zostali w tyle „walcząc” z wyimaginowanymi przeciwnikami za pomocą równie wyimaginowanej broni białej.
Basia zniknęła we mgle. Kiedy weszła w głąb zobaczyła piękną kobietę ubrana w suknię biało-srebrzystą, delikatną, jak mgiełka. Była to Księżna Mgła. Kiedy zobaczyła dziewczynkę uśmiechnęła się do siebie złym uśmiechem i pokazała Basi korale zrobione z jarzębiny:
- Zobacz moje dziecko, jakie korale! Wyglądałabyś w nich przepięknie, podejdź moja słodka!
Basia – jak to miała w zwyczaju – trzymała się na dystans.
Księżna Mgła wyjęła więc brylantowy diadem z szadzi (zamarzniętej mgły), który prawdopodobnie skrzyłby się w promieniach słońca, ale promienie nie mogły przebić się przez gęstą mgłę. Basia zrobiła dwa kroki w stronę pięknej pani, a ta cofnęła się trzy kroki. Nagle w jej ramionach pojawiła się para sikorek, a Mgła powiedziała:
- Ojej, jakie cudne ptaszęta, zobacz, zobacz kochanie.
Dziewczynka znów zrobiła kilka kroków w stronę Mgły, a ta skoczyła ku niej, chwyciła mocno i szybko porwała ją do swojego księstwa.
Tymczasem mama zawołała do Franka i Stasia:
- Hej, chłopaki! Wasza siostra pobiegła do przodu i jest już tak daleko, że jej nie widać. Lećcie za nią.
Staś chwycił młodszego brata za rękę i pociągnął za sobą, po chwili sami zniknęli w gęstej mgle.
- Baśka! Baśka! Gdzie jesteś? – wołał Staś.
- Basia! Czekaj na nas! – wtórował mu Franek.
Ale Basi nie było, ponieważ znajdowała się już w bajkowej krainie mgły. Niedaleko, ale zupełnie gdzie indziej. Staś zaczął płakać, Franio próbował pocieszać starszego brata, ale jedyne, co mógł zrobić, to przytulić się do niego. Kiedy chłopcy tak tulili się do siebie, Franek usłyszał czyjś chichot, a Staś poczuł na mokrych policzkach delikatny powiew. To młody Wietrzyk przyleciał, by się z nimi bawić. Jak jednak wiecie, chłopcy w tym momencie nie mieli ochoty na bieganie za wiatrem, na kawały i radosną zabawę. Ich siostrzyczka została uprowadzona, a nie mieli pojęcia, jak mogliby ją uratować.
Wietrzyk zapytał ich o powód zmartwienia. Kiedy usłyszał odpowiedź westchnął:
- To pewnie sprawka Księżnej Mgły. Jest tak gęsta mgła dzisiaj, że jestem pewnie, że tu dziś była. Pewnie porwała waszą siostrzyczkę do swojego księstwa.
- Jak się tam dostaniemy?
- Nie da się tak po prostu tam dojść. Ludzie nie mogą się tam dostać. Ale mam pomysł – odpowiedział Wietrzyk i … odleciał!
Po chwili wrócił i powiedział:
- Przedstawiam wam mojego starszego brata – Wiaterka. Zgodził się nam pomóc. Zaniesiemy was do Księstwa Mgły i pomożemy Wam uwolnić siostrę.
Chłopcy wsiedli na grzbiety tych dziwnych istot – Wietrzyka i Wiaterka i pofrunęli do Księstwa Mgły.
Kiedy znaleźli się w tej niezwykłej zamglonej krainie znów zaczęli wołać siostrę. Nagle usłyszeli jej głos:
- Tu jestem! Stasiu pomóż mi, tu jestem!
Chłopcy pobiegli w jej stronę i zobaczyli Basię uwięzioną w klatce zrobionej z konarów dębu. Klatka była bardzo solidna i chłopcom pomimo ich wysiłków nie udało się uwolnić siostry. Wiaterek i Wietrzyk zaczęli dmuchać na klatkę, ale ich podmuchy były za słabe i poza skrzypieniem konarów nie przyniosły żadnego efektu.
Nagle Wietrzyk zawołał, że Mgła się zbliża i muszą się ukryć. Ale Staś powiedział, że spróbuje jeszcze raz. Poprosił Wiaterka i Franka o pomoc i z całej siły pociągnęli najcieńsze z gałęzi w przeciwnych kierunkach. Na chwileczkę udało im się rozchylić je w wąską szparę i drobniutka Basia – choć z trudem – zdołała się przecisnąć. Dosłownie w ostatniej chwili. Szybko wsiadła na jednego z powietrznych braci, razem z nią siadł Franek. Staś dosiadł drugiego z wiatrów i fruuuu! Unieśli się pędem w górę. W tym momencie pojawiła się Księżna Mgła, ale nie zauważyła chłopców. Rzuciła tylko okiem na klatkę i stwierdziła, że jest ona nienaruszona, więc spokojnie odeszła.
Tymczasem Wietrzyk, Wiaterek oraz trójka rodzeństwa przenieśli się z powrotem do zwykłego lasku. Mgła się rozwiała od podmuchów wiatru, tylko nad strumykiem unosiły się jeszcze cienkie i delikatne smugi. Dzieci podziękowały Wietrzykowi i Wiaterkowi i pobiegły w stronę mamy.
- O jesteście! – ucieszyła się mama – ależ ta mgła była gęsta. Wiem, że znacie tu wszystkie ścieżki i krzaki, ale proszę tak nie znikać, ja jednak spokojniejsza jestem, kiedy was widzę.
Wszyscy ruszyli ścieżką w stronę osiedla, a Wietrzyk dla zabawy kilkakrotnie zrzucał mamie kapelusz.
- Ojej, wiatr się zerwał. Rozwiał mgłę, a teraz bawi się moim kapeluszem – powiedziała mama.
Dzieci parsknęły śmiechem, a potem opowiedziały mamie swoją przygodę.

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam

Wpisy z blogów Mam

W co ubrać dziecko do chrztu latem?

Katarzyna Mróz, 25.04.2024

Czy noworodki potrzebują zabawek?

Katarzyna Mróz, 24.04.2024

Jak zrobić herbatniki maślane?

Katarzyna Mróz, 24.04.2024

Czy kółka 92a są dobre?

Katarzyna Mróz, 24.04.2024

Jak odświeżyć dziecięcy pokój?

Katarzyna Mróz, 23.04.2024

Jak zrobić dezodorant z ałunu?

Katarzyna Mróz, 23.04.2024

Jakie słoiczki do deserów?

Katarzyna Mróz, 23.04.2024

Jak kłaść dziecko na brzuszku?

Katarzyna Mróz, 22.04.2024

Jaką wysokość czapki dla dziecka?

Katarzyna Mróz, 22.04.2024