Bajka o Kotku psotniku.

W pewnej malowniczej miejscowości o nazwie Bocianowo otoczonej pięknymi lasami i jeziorami żył sobie malutki kotek o imieniu Felek. Był on bardzo hałaśliwy i lubił płatać figle swojemu rodzeństwu , mamie oraz kotkom z sąsiedniego podwórka. Zawsze wypijał całą miseczkę mleka nie zostawiając ani jednej kropli dla reszty, nigdy nie dzielił się myszkami, droczył się z innymi kotkami i nigdy nie chciał nikomu pomagać w potrzebie. Mama Felka- Fusia chodziła bardzo przygnębiona, bo ciągle musiała wysłuchiwać skarg na jej malutkiego, nieznośnego synka.

Próbowała już chyba wszystkiego - rozmawiała, prosiła. Nawet kary nie pomagały gdyż Felek nadal robił wszystkim psikusy. Najwięcej przykrości sprawiał kotkowi Pani Leny- Lelusiowi, który był nieśmiałym i wrażliwym zwierzątkiem. Bardzo wstydził się swojego połamanego ogonka i rzadko się bawił z innymi kociakami. Najczęściej wylegiwał się na słońcu w brązowym starym fotelu, który Pani Lena przeznaczyła do wyrzucenia. Felek nieustannie wyśmiewał się z Lelusia i jego ogonka. Dokuczał mu mówiąc, jaki to on jest brzydki i straszył, że pani Lena w najbliższym czasie na pewno odda go komuś innemu. Leluś ogromnie się tego obawiał. Mimo tego, że inne kociaki i pies Burek pocieszały go i mówiły, że Felek zwyczajnie robi sobie głupie żarty to Leluś i tak żył w ciągłym strachu.

Pewnego dnia do Bocianowa zawitał leśniczy Mateusz ze swoim groźnym psem o imieniu Saba. Był to duży, czarny bardzo nieprzyjazny wilczur. Gdy Mateusz odwiedził Panią Lenę, aby opowiedzieć jej o tym jak młodzi ludzie zanieczyszczają lasy stało się coś strasznego. Felek, który, jak co dzień poszedł do Lelusia, aby się z niego ponaśmiewać zauważył uwiązaną do płotu Sabę. Pewny siebie kociak zaczął drwić z olbrzymiego psa. Czuł się bezpiecznie, ponieważ twierdził, że pies jest uwiązany i nic mu nie może zrobić. Jednak pomylił się, gdyż Mateusz za lekko przywiązał smycz do płotu. Nagle Saba zerwała się i rzuciła w kierunku strojącego miny Felka. Mały kotek pierwszy raz w życiu poczuł się przerażony. Pomyślał sobie: „O nie, koniec ze mną! Saba zaraz mnie dopadnie”. Jednak, gdy rozpędzony pies biegł w stronę kotka stało się coś nieprzewidzianego...

Leluś krzyknął, co sił na Felka, aby ten szybko skoczył w jego stronę i ukrył się w dziurze starego fotela- codziennym legowisku Lelusia. Felek bez zastanowienia tak zrobił i takim oto cudem mały kociak uszedł z życiem. Saba była bardzo zła i wydawała z siebie przeraźliwe dźwięki do tego stopnia, że Mateusz wyszedł z domu i musiał uspokajać ją przez długi czas.

Gdy Felek ochłonął po tym wydarzeniu, podszedł do Lelusia i z całego serca go przeprosił.

-Bardzo mi przykro Lelusiu, że wyrządziłem Ci kiedyś tyle złego. Gdyby nie Ty i Twoje dobre serce pewnie by mnie nie było już na tym świecie. Ach, jak mogłem mówić, że Pani Lena Cię odda! To było okropne z mojej strony i bardzo się teraz tego wstydzę. Jesteś bezgranicznie dobry kotku i chciałbym od dzisiaj być Twoim przyjacielem. Leluś zgodził się na tą propozycję i wybaczył Felkowi jego psoty.

Od tej pory kociaki zawsze bawiły się razem i w każdej chwili mogły na siebie liczyć. Mama Felka i wszystkie zwierzaki w miejscowości były szczęśliwe z przemiany małego kotka psotnika. Felek nauczył się, że nie można nikomu sprawiać przykrości i że warto mieć przyjaciół, bo wtedy nie straszne będą żadne tarapaty. :)

Autorka: A.S.

Komentarze Facebook

Najnowsze

Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka
Bombonierka

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam