Aronkowo - bajka dla dzieci o rybkach

Co prawda już po świętach ale nie miałam kiedy dodać bajeczki dlatego teraz to robię.

Święta w Aronkowie

Po pracowitym roku w Aronkowie nastał czas świąteczny. Rybki ozdabiały swoje muszelki czerwonymi girlandami i bombkami.
Z radością oczekiwały na aronkowego Świętego Mikołaja.
Co tacy zdziwieni? Oczywiście, że Aronki mają swojego Świetego Mikołaja.
Jest on tłuściutką rybką, co prawda nie ma brody ani wąsów jak Mikołaj którego my znamy, ale za to nosi czerwoną czapę z białym pomponem, jeździ na wodnych saniach zaprzęgniętych w 7 koników morskich: Cosmo, Bulbona, Haliego, Herolda, Hippiego, Nano oraz Hypsa. Oczywiście również ma ogromny wór z prezentami. Troszkę inaczej niż nasz Mikołaj, który zakrada sie przez kominy i nocą podrzuca prezenty pod choinkę, ten 24 grudnia przypływa do Aronkowa i pod magiczną muszlą osobiście rozdaje prezenty wszystkim Aronkom.
Tak oto Aronkowo przygotowywało się na przyjęcie Mikołaja, gdy nagle odwiedził go wielki żółw morski.

- Aronki! Przynoszę wam straszne wieści ! - krzyczał żółw.
- Co się stało? Czemu jesteś taki zdenerwowany? - zapytała Barwinka
- Wydarzyła się tragedia, w tym roku Mikołaj nie może rozdać prezentów.
- Jak to? Co się stało? Czy Mikołaj jest chory? - zapytał Miluś.
- Nie, wydarzyło się cos starszniejszego. Konik przewodnik Cosmo został porwany przez człowieka.
- Jak to się stało? - zapytały rybki hurem.
- Kiedy 7 pławikoników pasło się na morskim pastwisku, nagle podpłynęło dwóch nurków z siatką i pochwyciło Cosmo. Bez konika przewodnika reszta stada nie pociągnie nigdzie sań. - opowiedział żółw.
- W was Aronki jedyna nadzieja. Może uda wam się odnaleźć tych nurków i przekonać aby oddali nam Cosma.
- Musimy się naradzić i zobaczyć co nam pokaże magiczna muszla.

Aronki szybko ogłosiły stan wyjątkowy i zebrały się pod muszlą.
Muszla zabłysła pare razy i nagle, rybkom ukazała się mała uśmiechnięta dziewczynka. Dziewczynka podziwiała piękne morskie akwarium. Była w nim cała rafa koralowa i mnustwo kolorowych rybek. W ciemnym koncie, pod czerwonym koralem siedział mały, smutny pławikonik i cały się trząsł ze strachu.
- To on! To Cosmo! - wykrzknęła Psotka
- Faktycznie, Cosmo został schwytany do akwarium. - odparł Miluś
- Musimy jakoś przekonać dziewczynkę, żeby wypuściła go do morza.
- Nawet jeśli nam się uda to dziewczynka jest za mała, żeby mogła to zrobić sama. - stwierdziła Banieczka.
- Powinniśmy jednocześnie wpłynąć i na dziewczynkę i na jej rodziców - skwitował Brum Brum.
- Doskonale wiecie jak ciężko jest wpłynąć na dorosłych. Oni zazwyczaj nie traktują nas poważnie. Budzą się rano i wspominają nas jako dziwny, zabawny sen. - smutno odpowiedział Miluś.
- Ale jeśli dziewczynka opowie rodzicom o swoim śnie, który też się im przyśni, to mamy szansę, że dorośli potraktują sprawę poważnie. Nie ma na co dłużej czekać. Mamy ogrom roboty. Psotko ty przenikniesz do snu dziewczynki, zmieniasz kolory więc będzie tobą zachwycona i dobrze cię zapamięta. Milusiu, Brum Brumie wy przenikniecie do snu taty. Barwinko, my odwiedzimy mamę. - zadecydowała Banieczka i zaczęła nadmuchiwać trzy ogromne bańki.
Aronki po kolei wskakiwały do baniek, które leciały wysoko, wysoko nad magiczną muszlę i wszystkie trzy jednocześnie prysnęły.

Miluś z Brum Brumem trafili do snu taty. Kręcili się po dziwnej krainie aż zastali tatę siedzącego przy biurku. Tata pracował na komputezre i był pochłonięty swoją pracą.
- Ojej on jest taki zapracowany, że pracuje również w swoich snach. - smutno powiedział Miluś.
Aronki podpłynęły do biurka. Brum Brum zapukał swoją płętwą w nogę czlowieka.
- Przepraszam, że przeszkadzam panu w pracy, ale mam swoje ważne powody.
Zdziwiony tata spojżał co to go ciągnie za nogawkę. Kiedy ujżał rybki otworzył szeroko oczy z zaskoczenia.
- Rany skąd wy się tu wzięłyście? Chyba za dużo pracuję i mam halucynacje.
- Nie ma pan halucynacji, jesteśmy jak najbardziej prawdziwe. Sprowadza nas do pana pewna bardzo ważna sprawa. Otóż chodzi nam o akwarium pańskiej córeczki. Przez przypadek znalazł sie w nim pewien konik morski, który nie jest zwykłym konikiem. Otóż to konik z zaprzęgu sań naszego morskiego Mikołaja. - od razu przeszedł do sedna Miluś.
- Hahaha zaczął się smiać tata, co za fantastyczny sen. - po tych słowach odwrócił się i kontynuował pracę.

- Zawsze tak samo Milusiu, nic tu po nas wracamy do Aronkowa. Miejmy nadzieję, że dziewczynom lepiej się powiedzie.

Podobnie sytuacja się miała w śnie mamy dziewczynki. Co prawda od razu zauważyła Aronki, nawet zainteresowała się sprawą z konikiem, jednak tak naprawdę potraktowała te odwiedziny jako dziwny, aczkolwiek fantastyczny sen.

Tymczasem kiedy Psotka wylądowała we śnie dziewczynki zastał ją piękny, kolorowy morski świat. Całkiem podobny do Aronkowa. Wszędzie było pełno kolorowych rybek, koników morskich oraz koralowców. Sama dziewczynka siedziała w wielkiej muszli i ku zaskoczeniu Psotki była syrenką.

- Co za wspaniały sen. - pomyślała zachwycona Psotka. Szybko podpłynęła do małej syrenki.
- Witam cię syrenko.
- Witaj śliczna rybko. Ojej ty zmieniasz kolory!!! Poprosze tatę żeby mi taką złowił do akwarium !!! - odpowiedziała radośnie dziewczynka.
- Myślisz że byłabym szczęśliwa w twoim akwarium? Pomyśl, straciłabym wolność. Nie mogłabym pływać wszędzie tam gdzie chcę, straciłabym swoją rodzinę i przyjaciół. Sądzę że byłabym smutną rybką.

Dziewczynka chwilkę się zastanowiła i po chwili powiedziała.
- Masz rację rybko i pewnie już byś nie zmieniała kolorów z tego smutku. Myślisz że wszystkie wodne zwierzątka w moim akwarium są nieszczęśliwe?
- Jeśli wszystkie zostały wyłowione z oceanu to jestem pewna, że strasznie się boją i chcą wrócić do swoich domów.
- W takim razie muszę je natychmiast uwolnić.
- Koniecznie mała syrenko
- Nie jestem syrenką. Bardzo bym chciała nią być ale jestem tylko dziewczynką.
- Możesz być czymś w rodzaju syrenki. Możesz nauczyć się nurkować i odwiedzać nas w naszym świecie, czyli w morzu i oceanach. - zaproponowała Psotka.
- To doskonały pomysł !!!

Psokta jeszcze chwile porozmawiała z dziewczynką - syrenką, opowiedziała jej że więzi w akwarium Cosmo i przez to do Aronkowa nie przyjedzie Mikołaj, po czym się pożegnała i wróciła do domu.

Kiedy wszystkie rybki powróciły do domu wymieniły się doświadczeniami i czekały na skutki swojej wyprawy. Pochwaliły też pracę Psotki, której nie tylko udało się przekonać dziewczynkę do uwolnienia Cosmo ale też podpowiedzieć dziewczynce jak może spełnić swoje marzenia i pływać w oceanach niczym syrenka z jej snu.

Kiedy rano mała dziewczynka wstała, pobiegła szybko do rodziców i zaczęła prosić ich, aby uwonili wszystkie rybki z jej akwarium. Zdziwieni rodzice zapytali o powód. Dziewczynka szybko opowiedziała im o swoim śnie. Zaskoczeni rodzice pamietając swoje sny chwile się zamyślili. Pierwsza odpowiedziała mama.
- Może faktycznie rybkom będzie lepiej w oceanie.
- To chyba nie jest taki zły pomysł. - odparł tata.
- W takim razie dzisiaj po obiedzie pojedziemy nad ocean i uwolnimy twoje rybki.
Jak mama powiedziała tak się stało. Po obiedzie rodzina pojechała nad ocean i wypusciła wszystkich mieszkańców akwarium.
Rodzice byli troszkę zdziwieni faktem, iż dokładnie o tym camym śnili co ich córeczka . Mimo wszystko dłużej sie nad snem nie zastanawiali i o nim zapomnieli.

W oceanie zapanowało szczęście. Święta zostały uratowane i 24 grudnia do Aronkowa przybył Mikołaj, który rozdał wspaniałe prezenty wszystkim rybkom.
Mała dziewczynka natomiast, kiedy dorosła została słynnym oceanografem, czyli badaczem oceanów. Odkryła wiele nowych gatunków morskich stworzeń, nakręciła też programy przyrodnicze o tym jak wspaniały jest świat oceanu i że należy go chronić i o niego dbać.
Jeśli ty też lubisz delfiny, foki i podobają Ci się kolorowe rybki morskie nie zapominaj żeby dbać o ich dom i nie wyławiać ich samolubnie do swojego akwarium bo będą nieszczęśliwe.

Komentarze Facebook

Aby dodać treść zaloguj się lub wyślij na adres redakcji)

Chcesz poinformować o konkursie, akcji lub ciekawym wydarzeniu, które organizujesz? Wyślij link do konkursu wraz z opisem na adres redakcji redakcja(@)blogimam.pl :)

Patronat BlogiMam