Wieczorem, gdy Szymuśkowa skłonność do racjonalnego myślenia zanika na rzecz zadziorności i uporu, odbyłam z nim dialog:
-Szymek, proszę zabrać tę główkę ludzika lego do pudełka.
-Nie chcę, mamo.
-Szymek, proszę zabierz tę główkę z podłogi.
-Mamo! Ale ja się bawię!
-Szymek, przerwij zabawę i wynieś mi stąd tę główkę!
Przerwał, zszedł z naszego łóżka, zabrał się do ciężkiej, katorżniczej pracy mówiąc do mnie:
-Jesteś strasznie uparta, mamo!
Wieczorem, gdy jego skłonność do racjonalnego myślenia zanika na rzecz zadziorności i uporu.