Ruchem toczonym.

Zeżarłam - tak właśnie - zeżarłam dziś:- kawałek bułki z ogórkiem.- owsiankę z jogurtem i owocami- ciastko belvita, choć wczoraj solennie obiecałam sobie, że stanowczo zaniecham spożywania słodyczy!dalej...- koktajl z awokado, szpinaku, banana i mango- talerz zupy pomidorowej bez makaronu, ale za to z kawałem kurczaka- jabłko- trzy kawałki czekolady gorzkiej- jedno ptasie mleczko z karmelem - przypomnijcie, abym powiesiła swojego mi męża za uszy, za to że z premedytacją umieścił całe pudełko w szufladzie z herbatami.- dwa krakersy - bożeszszszsz jaka to rozkosz w gębie! Nie jadłam chyba z dwieście lat!Do tego wypiłam kubeł inki z mlekiem i sześć szklanek wody.I co?Jest godzina 18.34, a ja UMIERAM Z GŁODU!W związku z tym aktualnie na kuchence gotuje się - uwaga - bób! A ja sączę kolejny kubeł.Tym razem gorącego kakao.Takiego z gorzkiego proszku, co jak go nasypuję do kubka, to język ucieka mi do t....ka.A wczoraj?A wczoraj to byłam na sześćdziesiątych urodzinach mojego kochanego wujka.A na tych urodzinach ciocia moja - wujka żona - przygotowała ze sto czterdzieści różnych potraw, co zaskutkowało faktem, iż do domu udałam się ruchem toczonym...Nie wiem co się dzieje, ale jak tak dalej pójdzie, to mój ambitny plan książkowych dwunastu kilo szlag jasny trafi.Synu, no!

Komentarze Facebook