Wielkimi krokami zbliża się Ten dzień. Mamy jeszcze miesiąc więc mogę sobie poekperymentować z szyciem, i w razie czego zdążę jeszcze kupić odpowiednią sukienkę dla Zuzi.
Chciałabym uszyć coś skromnego z haftowanej tkaniny. Sukienki, które oglądałam przypominają bardziej suknie balowe, czy bezy, a coś takiego mi na tą okazję nie pasuje.
Nie mam jeszcze wykroju. Chyba zostanę przy prostej sukience bez rękawów (bluzka pod spód).
Mam idealną tkaninę na sukienkę, coś jak jedwab, czy satyna. Jest to fragment spódnicy balowej mojej babci. liczny materiał.