Chyba tylko matka rozumie jak bardzo ważne dla drugiej matki są pierwsze urodzinki jej dziecka.Nie wiem, może jestem nadwrażliwa...Ale zarówno pierwsze urodzinki Nacia, jak i Frynka przeżywałam bardzo mocno, szlochając praktycznie cały dzień.Od samego rana odtwarzałam w pamięci niemal każdą godzinę TAMTEGO DNIA.Dlatego tak bardzo zależało mi, aby pierwsze przyjęcie urodzinowe mojego synka było prawdziwie świąteczne.Czy się udało?Oceńcie sami.Dziś zapraszamy Was do nas...