Tiiiiiiid... Tiiiiiiid... Tiiiiiiid...- Tak słucham - odezwał się ciepły, spokojny, męski głos.- Halo. Dzień dobry... - powiedziała nieśmiało do słuchawki. - Hyghm... - odchrząknęła, aby wydobyć z siebie jednak nieco silniejszy głos. - Dzień dobry Boże...To ja...Wiem... Długo się nie odzywałam. Bardzo długo... Czy możemy porozmawiać? Chciałabym porozmawiać... Muszę Ci coś powiedzieć.- Zamieniam się w słuch - odpowiedział ciepło i uśmiechnął się do siebie...***Wierzysz w cuda? Byłaś kiedyś świadkiem takich?"Cudów nie ma", "W cuda wierzysz?" - często się mówi. Zależy co dla kogo jest cudem - odpowiem...Czy kiedy osoba, z którą wiele lat jesteś w stałym, wzbierającym konflikcie, osoba która Cię nie cierpi i Ty jej nie cierpisz też, bo swoimi słowami stale doprowadza Cię do łez, przychodzi do Ciebie, przeprasza za wszystko, przytula i na stałe już staje się Ci bliska i serdeczna, to jest cud?Czy kiedy osoba zawładnięta żądzą pieniędzy, wplątana w "zły świat", zapatrzona w materializm, alkohol, osoba, dla której żona, dziecko, rodzina nie mają większej wartości, osoba, nieprzejawiająca najmniejszych szans na zmianę swego myślenia, tzw. beton.