1, 2, 3, 4, 5, 6Szukamy domu. Powinnam dodac, ze szukamy od momentu kiedy dowiedzielismy sie o drugiej ciazy. Jestesmy wybredni, bo chcemy ogrodek, najlepiej dom, nie mieszkanie, albo zeby schodow nie bylo. Nasze mieszkanko jest super. Dwie sypialnie i salon. ALE. Stwierdzam, ze brak ogrodu przy dzieciach to wielki minus. DWA, ze codziennie musze moj podwojny wozek znosic i wnosic, i mam tego serdecznie dosyc! Nasze mieszkanie nalezy do Housing Association. To jakby socjalne mieszkanie, ale nie do konca. Jest to prywatna agencja, ktora wspolpracuje z Urzedem Miasta. Teraz tez szukamy domu przez Urzad Miasta. Dlaczego? Prywatnie wlasciciel zawsze moze powiedziec, ze sprzedaje mieszkanie. Nie bedzie sie usmiechal na nasza wizje domu, no i na ogol sa to mieszkania umeblowane. My mamy swoje graty, swaja wizje, i chcemy miec gwarancje, ze to pierwsze sie nie stanie. Jest jeszcze jeden wazny plus tego. Jesli cos sie zepsuje, to dzwonie na infolinie agencji i ktos przyjezdza to naprawic, bez zadnych naszych kosztow. Na kupno domu jeszcze nas nie stac, wiec musimy zadowolic sie tym co mamy. A wiec szukamy. Ostatnio bardziej intensywnie. Im starszy Antek tym bardziej bym chciala ogrod. No i uwielbiam urzadzac. Juz dawno bym tu remont zarzadzila, ale ciagle nie wiemy, czy tu zostaniemy.Moj styl jest bardzo eklektyczny.