świat małej księżniczki

Poznaliście już kilka moich osobistych bzików. Mam ich jeszcze kilka w zanadrzuJJJ.

Ten, o którym będzie mowa dzisiaj, w pełni rozwinął skrzydła w naszym drugim M. Urządzanie, projektowanie wnętrz, dekorowanie, meblowanie, malowanie, remontowanie to moje kolejne nie do końca spełnione pasje. Na wszystkie razem i na każdą z osobna Mójcion reaguje niewyszukaną wiązanką niecenzuralnych inwektyw. Nigdy z niego nie będzie „bohatera w swoim domu” jak z reklamy Leroy Merlin… nad czym ubolewać będę do końca moich dniJ.

W nowym mieszkaniu mogłam się wykazać inwencją i pomysłami. Jak tu z niczego (ruiny) zrobić coś fajnego. Z obskurnego, nigdy nie remontowanego mieszkania miało powstać jak Feniks z popiołów moje wymarzone miejsce na ziemi.

Dzisiaj wycieczka do pokoju Julii. W turkusowo – różowy świat małej „księżniczki”J.

Pokój oczywiście przeszedł już kilka etapów metamorfoz, przy nieskrywanej dezaprobacie mojego „antybohatera” w swoim domuJJJ. Na początku pokój był składem na pudła i kartony po przeprowadzce. Stan ten niestety ku mojej wielkiej boleści trwał kilka miesięcy, po czym przeistoczył się w pokój do pracy. Udało mi się nawet omamić „antybohatera” nadzieją na własne, ciche miejsce do pracy pod szumną nazwą „gabinet”. Żył tym szczęściem niecały rok, bo później musiał się gwałtowanie przenieść, bo zamieszkał w nim mały chłopczyk. W jego małym pokoju po prostu zaczęło brakować miejsca na zabawki. Chłopczyk zamieszkał w nim najdłużej, bo prawie 4 lata.

Od ponad roku administratorem lokalu jest Julia. Oczywiście stan w jakim widzicie świat księżniczki, czyli względny porządek, ma miejsce niezwykle rzadko. Królestwo Julii jest zazwyczaj mocno zapuszczone. Zdarzają się oczywiście generalne porządki, ale na razie wzbudzają u księżniczki nieskrywaną odrazę. Oczywiście jak służba zrobi porządek pod nieobecność księżniczki wielce ją to raduje…

Urządzanie pokoju Julii potraktowałam bardzo osobiście. Sama chętnie bym w nim zamieszkała, gdyby mi na to pozwoliła królewna. Na razie nie pozwala…

Zostawiam Was z tym turkusem i różem. Jednocześnie ostrzegam nie jedzcie nic słodkiego podczas zwiedzaniaJ. Co za dużo słodyczy to niezdrowo…
Miłego oglądania…

Komentarze Facebook