/.-

Pewnie zauważyłyście, że nie ulegam raczej ciuchowemu szaleństwu. Staram się, aby ubrania były wygodne, z naturalnych materiałów i do tego ładne. Nie ukrywam, że liczy się też dla mnie cena. Wolę wydać pieniądze na książki. Lila szybko rośnie i zwyczajnie szkoda mi funduszy na drogie ciuchy. Jednak raz na jakiś czas ulegam... Ale i tak podchodzę do tego z rozsądkiem. Jakiś czas temu trafiłam na Slash dot dash- nową polską markę. Zauroczył mnie miś, który jest na kieszonce. Szybko przemyślałam i uznałam, że zamówię Lilce T-shirt. Wzięłam rozmiar 2-3. Chciałam żeby teraz służył jako tunika, a póżniej będzie koszulką. Wygląda cudnie:) A do tego, jak pewnie zauważyliście jest różowy. Kolor dość deficytowy w szafie Lili:)   

Komentarze Facebook