Za chwilę kolejny raz wszystkich Świętych..Czas zadumy, czas wspomnień, czas wzmożonej tęsknoty, czas skrytych łez...My "świętowanie" już zaczęliśmy, żeby nie wszystko naraz, żeby nie w szalonym pośpiechu, tłumie i zgiełku.. żeby podumać, żeby pomyśleć, żeby z Nimi pobyć..Najciężej jest zawsze nad tymi maleńkimi grobami.. tyle w tym wszystkim niezrozumienia, żalu, nie ma mowy o zastanawianiu się nad przemijaniem, bo jak, jakie przemijanie, są tylko łzy.. i u dziadków moich Kochanych.. choć taka kolej rzeczy, to i tak za wcześnie odeszli przecież, nie poznali jeszcze tylu prawnucząt, tak bardzo Ich brakuje...Smutno też bardzo u Przyjaciół ukrytych w tych kamiennych mogiłach.. pamiętam Ich śmiech, głos, nasze wspólne młodzieńcze wygłupy.. a teraz Oni już TAM - dlaczego?? i żadnego z Nich nie zabrała ciężka choroba.. Boże kochany, to wszystko jest takie trudne..******** *** ********Na cmentarzu Wolskim, tuż obok jednego naszego grobu rodzinnego i u stóp drugiego, wybudowano grób dla Dzieci nienarodzonych..