Pierwszy dzień szkoły to zawsze emocje! dzisiaj Córcia rozpoczęła szóstą klasę a Syncio drugą. Jedno dziecko ma super plan lekcji, drugie będzie trzy dni w tygodniu zaczynać zajęcia ok 12 a kończyć o 16.30... czyli spędzi w szkole prawie 10 godzin... Chyba przyjdzie pora na zakup termosu obiadowego bo same śniadaniówki nie wystarczą, zobaczymy!
Od kilku dni myślę o tym co by tu w tym roku szkolnym pakować do śniadaniówek dzieciom i sobie samej. Może tak małe kotleciki z ziemniaków i sera? pamiętam, że moja babcia była mistrzynią kotletów ziemniaczanych z sosem grzybowym, ja dzisiaj do samego farszu dodałam twaróg i cebulkę ale myślę, że wariacja z odrobiną cukru i rodzynkami też byłaby fajna.