Małe opowieści część IV

Zaklął pod nosem. Nawet nie zdążył się przestraszyć, tak go zaskoczyli. A przecież przeczucia dawały mu znaki od jakiegoś czasu. Powinien przewidzieć, spakować jak zawsze rodzinę,
dobytek i wiać, gdzie pieprz rośnie. Ale nie, żal tu zostawić było te łany zboża, tak wyrośnięte cudnie, tak ku ziemi się chylące pod ciężarem nasion. Ech, a teraz zostawić to musi. Na jak długo? Czy na zawsze może

Komentarze Facebook