Ostatnia nasza randka odbyła się - zaraz, zaraz.. mam to udokumentowane na blogu (
tutaj) - odbyła się we wrześniu. Słabo, prawda? Wprawdzie nikt przy zdrowych zmysłach nie zakłada, że rodzicielskie życie imprezowo - kulturalne będzie kwitło tak, jak w czasach poprzedzających założenie rodziny, ale jednak większość z nas ma cień nadziei, że jakiś kontakt ze światem hedonizmu i dorosłych rozrywek uda nam się zachować. Oczywiście z dziećmi można spędzać czas na wiele fajnych sposobów, lecz dostosowanie atrakcji do wieku małoletnich dyskwalifikuje te, które interesują nas najbardziej. WIECZORNE wyjście na piwo z przyjaciółmi? Kino (przy dzieciach poniżej 3 roku życia)? Restauracja WE DWOJE? Wszystko to z definicji jest niedostępne dla młodych rodziców, a nawiasem mówiąc - pisząc
"młodych rodziców" odnoszę się oczywiście do wieku posiadanych dzieci, a nie przebiegu protoplastów - jak zaleca
Lucy Es.