Co ja mam ze sobą zrobić? Kim Jestem? Co mnie uszczęśliwia?
Żadna odpowiedź mnie nie uszczęśliwia na długo.
Cały czas jest coś bardziej, czegoś jest więcej i gdzieś jest głębiej....
I pojawia się pustka... znikają pytania, nie potrzebne są już odpowiedzi, udoskonalanie, poprawianie i planowanie.
Nie muszę nic.
Mogę po prostu być tu i teraz. Poczuć boskość, miłość i spokój.
Wystarczy, że patrzę na swojego śpiącego syna. Kładę go do snu i czuję ciepłe policzki do mnie wtulone.