wyluzuj

Dziecko A. ma naturę raczej ponurą, aczkolwiek wzruszającą. Ale dziś zaskoczył mnie swoim nowym podejściem do mnie. Generalnie przypomina ukrytego tygrysa. Czai się i nagle wyskakuje znienacka. I tak było dzisiaj. Rozsypał całe płatki, więc upuściłam z sobie złość i parę deko żółci, żeby mi wewnętrznie ulżyło. Mój syn na to: wyluzuj ! Proszę, żeby się umył, a on : wyluzuj! Mowię jedz kolację, a tu: wyluzuj! Od jutra nic nie tobię: luzuję! W końcu nie można odmawiać dziecku;-)

Komentarze Facebook