Urodzinowy tort babeczkowy

Ostatnio świętowaliśmy 4 urodzinki mojej młodszej córeczki. Głównym tematem przygotowań do przyjęcia był tort. Jaki ma być ? Czekoladowy ? Waniliowy ? Owocowy ? No a przede wszystkim co ma na nim być ? Kiedy padły już wszystkie imiona znanych i mniej znanych księżniczek ... zaproponowałam... słoneczko. Pomysł został przyjęty z entuzjazmem, a mnie przyznam szczerze spadł kamień z serca. Rok wcześniej piekłam tęczowy tort, nie dość że przygotowania zajęły mi całe wieki to ciasta było tyle, że po przyjęciu obdarowywałam nim jeszcze wszystkich okolicznych sąsiadów. Poza tym to żonglowanie nożem w czasie krojenia tortu wśród spragnionych kawałka ciasta, energicznych maluszków było nieco ryzykowne. Nauczona doświadczeniem postanowiłam upiec babeczki, nałożyć na nie krem tak by tworzyły coś na kształt okrągłego tortu. Tak też zrobiłam to słoneczko, które widzicie na zdjęciach powyżej. Mogło wygadać trochę lepiej, ale cóż, to mój debiut w tortach babeczkowych :) a najważniejsze ze Solenizanta była zachwycona :). Mnie z kolei po odśpiewaniu Sto lat i wyjęciu świeczek nałożenie każdemu z gości kawałka tortu zajęło dosłownie chwilę, nikt nie musiał czekać, nie musiałam angażować rodziców do pomocy. Dosłownie przeszłam od dziecka do dziecka podając z tacy babeczkę.

Komentarze Facebook