teatr Antonowki

-Ale masz walizeczke ladna. A co tam masz w srodku? Skarby?-Nie, swinke (zabawka swinka przyp. mama)Kurtyna.*  *   *Pobudka u nas wyglada tak. Antonowka wpada jak burza do mnie u wola:-Mamooooo! Wstawajjjj! Dzien wstal!!!Oczywiscie wszystko spiewajacym glosem. I jak nie wstac na taka pobudke?!Kurtyna.*   *   *Nie ma to jak komplement od syna. Mama pomalowala sobie usta (raz na rok sie zdaza). Antonowka:-UUuuuu, ladne. Usta. Laadne...Kurtyna.*   *   *Jak widzi kosciol, lub budynek o strzelistej (?) architekturze, to mowi:-Buk. Tam jest Buk. Dom Buka.Kurtyna.*   *   *Czasem podejdzie do Vincentego, tak od niechcenia, poglaszcze go i powie:-Ohhhhhh, slodki...Po czym odchodzi.Kurtyna.

Komentarze Facebook