sztuka poświęceń

wymaga. Zuza to udowodniła. Ostatnimi czasy jej sztuka improwizacji na tematy wszelakie przechodzi istne apogeum. Cały czas gra, mówi cytatami z bajek, reklam, książek. Mamy wrażenie, jakbyśmy ciągle byli świadkami rozgrywającej się na naszych oczach scenki sytuacyjnej. Wczoraj wieczorem poprosiła mnie o płatki  z mlekiem. Niby normalne, gdyby nie fakt, że Zuza mleka nie pija, nie lubi, ja jej nie zmuszam, bo sama też nie lubię, nie lubiłam i żyję , więc mnie to nie trapi. Ale gdy dziecko prosi, matka zrobi wszystko, tym bardziej, że mleko zbiera dobre recenzje wśród innych matek i ekspertów "dzieciowych". Wygrzebałam więc gdzieś z szafki resztkę płatków, na szczęście jeszcze nie przeterminowanych;-) i przyrządziłam owe płatki, a wtedy moja Zuza urządziła nam pokaz ich jedzenia, będący swoistą reklamą, co wprawiło w nas osłupienie i zaskoczenie, bo płatki jej stawały w przełyku i cofały z powrotem, ale jak na profesjonalistkę przystało dotrwała do "dna" i dała radę. Zresztą zobaczcie i oceńcie sami, jak dla mnie talent...po mamie;-)

Komentarze Facebook