Dzisiaj nie będę kurna damą!Oj nie.Bo jak można być damą, gdy od dwóch tygodni siedzi Ci w gardle przyczajony paw?No jak?Gdy się pojawił po raz pierwszy, nawet się ucieszyłam.W końcu jest jakiś objaw.Hormony buzują, więc zdrowo dla dziecka.Cudownie!Taaak...Cudownie.Było przez pierwsze cztery dni.Ale dwa tygodnie? Co to ma w ogóle być.Żarty jakieś?Zamęcza mnie ptaszysko wstrętne.Więc damą dzisiaj nie będę.Bo rzygać mi się chce!Permanentnie i całodobowo.Rano, wieczór, we dnie w nocy.A nawet, jak przez chwilę pawia uda się uśpić...I człowiek chce lodówkę po ludzku otworzyć.Bo w końcu coś zjeść by się przydało.To...Nos - zdrajca, szybko pawia budzi.Jak to?Moi drodzy muszę Was tutaj uświadomić, że żyjecie w ogromnej niewiedzy.Otóż świat ŚMIERDZI!Wszystko śmierdzi!Lodówkę otwieram na wdechu, bo chce mi się rzygać.Przestałam stosować płyny do płukania, bo chce mi się rzygać.Odwiedziny w sklepie mięsnym to dla mnie prawdziwa tortura.Albo to.Chciało mi się ostatnio śledzi.Mmmmm, jakie dobre.Kwaśne takie. Z cebulką.Pyyyycha.Były.Do czasu zakończenia spożycia.Połknęłam ostatni kęs i poczułam ten...Rybi smak w ustach! Aaaaaaaa! Oddech rybi. Już sama nie wiem, czym go czułam - kubkami smakowymi, czy nosem.Nie ważne.OBRZYDLIWY!Aż od razu chce się rzygać...Ale jest coś jeszcze gorszego.CZOSNEK!