U Eryka widać co jakiś czas przyspieszenie... w zeszłym togodniu zaczął pięknie stawiać kroczki - jeszcze chwiejne, ale drepta z pokoju do pokoju.
były chrzciny - pękł najlepszy trunek jaki w życiu mieliśmy
był roczek - Eryk capnął kawał ciasta
są spacerki po schodach - bocianimi krokami.
i myśl o szybko płynącym czasie siedzi ciągle w głowie.