Skąpa mamucha, czyli jak oszczędzić przy maluszku

Każdy, kto opiekował się dzieckiem wie, że smoczątka to worki bez dna.
Wciąż jest coś potrzebne, ubranka tajemniczo kurczą się w każdym praniu, a zewsząd atakują nas sprytni marketingowcy, którzy mówią nam ile to jeszcze niezbędnych akcesoriów potrzebuje dziecko do szczęścia. No i jak tu nie zwariować? Skąd wiedzieć co potrzebne, a co jest tak naprawdę wyciąganiem kasy?

Przecież nikt na dziecku oszczędzać nie będzie.

Komentarze Facebook