Wakacje, urlop... Ja bez zdjęć już nie umiem żyć, więc nawet w tym urlopowym czasie wykonuję sesje. Jedynie obróbkę zostawiam sobie na później.
Są jednak takie zdjęcia, które nie maja nic wspólnego z regularnymi sesjami. Moje własne projekty, które czasem długo kiełkują zanim mam okazję je zrealizować. Tak było ze zdjęciami, które zobaczycie poniżej.
Dodatkowo stałam się posiadaczką wymarzonego aparatu i dostałam skrzydeł. Zdjęcia Sandry, to jego test bojowy. Chyba zdał na 6, sami oceńcie:)
Tytuł sesji to: Tell me when you hear my silence.