Kiedy dziecko raczkuje rodzic myśli już o tym, kiedy zacznie
wstawać. A gdy już staje przy meblach rodzice często popełniają
błąd polegający na uczeniu chodzenia dziecka – sama tak robiłam i
domyślam się, że tak jest u większości rodziców. Raczkowanie
okazuje się bardzo potrzebne.
Raczkowanie - jakby mogło się nam dorosłym wydawać - nie jest
łatwą techniką poruszania się. Dziecko musi ciężko pracować, żeby
udźwignąć pupę i spory brzuszek – walka z grawitacją. Do tego
wszystkiego trzeba zmusić do współpracy rączki i nóżki, tak by
każda szła tam, gdzie powinna.
Gimnastyka mózgu
Ha! Tak, raczkowanie jak się okazuje jest bardzo potrzebne do
prawidłowego rozwoju mózgu. Według amerykańskiego pedagoga Paula
Dennisona – problemy dzieci mogą wynikać ze złego współdziałania
obu półkul mózgowych: lewej logicznej i prawej twórczej (emocje). W
czasie raczkowania następuje coś bardzo ważnego: rozbudowa
systemu międzypółkulowego, którym będą przekazywane wszystkie
bodźce, nawet te, które nie są powiązane z ruchem – człowiek który
ma dobrze rozwinięty ten system szybciej się uczy i z mniejszym
wysiłkiem.