Czwarte dziecko?!
W ciąży?! Ojej...
Tak, to takie niemodne. Patologia pewnie, a co najmniej wpadka. Biedni.
Żeby tylko litościwe westchnienia. Były też te z podlejszego gatunku insynuacje, ironie i wyrazy współczucia. A Iza od pięciorga dzieci mówiła, że niektórzy z ich znajomych wyrażali gotowość dzielenia się swoim doświadczeniem w zakresie antykoncepcji.
Uważajcie. Tak łatwo zranić wielodzietną mamę.
Potrzebujemy waszej radości i zapewnień o tym, że świetnie nam idzie. Naprawdę.
Pewnie, że troskaliśmy się jak to będzie. I to jak! Czy wystarczy nam sił, czy się jeszcze nadajemy i czy Maleństwo będzie szczęśliwe z nami staruszkami. No a praca, którą lubię?
Pewnej nocy obudziły mnie słowa. Usłyszałam je w sobie. Bardzo wyraźnie: