Podrozowanie z dzieckiem vol.2

Jedziemy do Edynburga. To tylko 1,5 godziny pociagiem ale wymaga nie lada sprytu by ten czas Antonowka siedzial w miejscu. W maju czeka nas dluzsza podroz bo do Polski, a wiec 1,5 godziny autem i pozniej samolot. To bedzie wiec przedsmak podrozowania z aktywnym smykiem. Nie wiem jak wasze dzieci ale moj to raczej typ sportowy. Najlepsza zabawa jest skakanie po lozku i gonienie. Owszem lubi tez naklejki i tzw. messy play ale gdy przychodzi do dworca kolejowego lub lotniska, wiem, ze bedzie szal. Gonienie za malym eksplorerem swiata. Oprocz oczywistych rzeczy, jak obserwowanie pociagow i samolotow, podziwiania widokow za oknem i zaczepianiu podroznych :), oto moj subiektywny wybor rzeczy, ktore zajma moje dziecko w podrozy.(trzeba byc przygotowanym na kazda ewentualnosc)(VOL.1 Podrozowania z nieco mniejszym dzieciem TU)1. Ksiazka. Taka co zawsze zaciekawi. Moze jakas o pociagu lub samolocie, lub po prostu ulubiona lektura ostatnich dni (ulubione ksiazki potrafimy czytac po kilka razy pod rzad codziennie).2. Snacki i woda. U nas na podroz przygotowalam, to co Antek lubi chrupac pomiedzy posilkami. Marchewka, owoce i  oczywiscie jablko oraz domowej roboty babeczki dinusie.Te ostatnie pelnia tez funkcje zabawki przed pozarciem wiekszego drapieznika... a takze selekcja rodzynek i suszonych czeresni i zurawiny.  W zanadrzu czekoladowe jajo, choc moze nie bedzie trzeba uzyc. Na dluzsza podroz dodatkowo kanapka.3. Zabawki.

Komentarze Facebook