Jestem prezentowym purystą. Pedantycznie i przesadnie dbam o jakość upominków i niezagracanie przestrzeni byle czym. Mam niekończące się listy
must-have'ów, pełno zakładek typu
"kupić", "pilne", "kupić dla dzieci", "rzeczy do domu", a w każdej tej zakładce jest jakiś ideał z danej kategorii, wymarzony, jedyny
"ten-albo-żaden" produkt. Duża część tych ideałów miesiącami, a nawet latami zalega w zakurzonych archiwach mego komputera, wolę jednak poczekać, nie kupić wcale lub kupić w nieokreślonej bliżej przyszłości niż zastąpić czymś gorszym.