nowe

Dzieje sie. Duzo. Nie nadazam dnia chwycic czasem. Vini nie lubi gdy wychodze z pokoju. Antek potrzebuje rozrywki, a ja walcze z soba by nie wlaczyc mu bajki. Probuje tez pakowac dom, no i zrobic szybko obiad jak jeden drzemie. Matej w pracy, jak to kucharz, szalencze weekendowe godziny. ALE, duzo juz jest zrobione.Od kilku dni namietnie robimy selekcje naszych gratow. Co idzie do biednych dzieci, co sprobujemy wyprzedac, a co zachowac. Chcemy isc w minimalizm. Zabawkowy, ciuchy, meblowy. Bo choc przestrzen mniejsza to zyskujemy ogrod. Zegar tyka. Mamy zalednie dwa tygodnie na postawienie nowego mieszkania w stan mieszkalny. Budzet jest maly bo choc mieszkanie wyczekiwane od dawna, to niespodziewane. Juz mam kilka pomyslow jak je umeblowac. Oczywiscie podziele sie naszym progresem remontu a poki co zdjeciami w jakim stylu chcielibysmy mieszkac.ZrodloKocham biel. Poprawka. Kochalam. Z dziecmi biel jest trudno utrzymac, a ostatnio przyciagaja mnie bardziej przytulne katy niz sterylna szwedzka biel. A nawet jesli wybralam bym znow biel, to w polaczeniu z wiekowym drewnem. Wiecie co wedlug mnie sprawia, ze dom ma dusze i klimat? Dobry, wiekowy mebel. Stol co znal pradziadkow, rzezbiona szafa czy industrialna lampa.

Komentarze Facebook