Nowa twarz Konopnickiej, czyli „Dezorientacje”

Dłuższe wieczory zapraszają do czytania. Dawno nie wspominałam o książkach, a przecież cały czas coś tam podczytuję. Nawet „Chłopki” skończyłam. Długo podchody do nich robiłam, medytowałam nad okładką, ważyłam tomiszcze w dłoni. Bałam się, że mnie przytłoczy rozmiarem utrudzenia i … Czytaj dalej

Komentarze Facebook