Z góry uprzedzam, że czegoś takiego, jak świadomość proporcji składników, w moim gotowaniu nie ma. Wszystko robię "na oko". ;) Przepis będzie roztrzepany, jak ja sama.
Najpierw naleśniki. Normalne takie, ale z dodatkiem przypraw. Do miksera wrzuciłam:
Smażymy naleśniki - wyszło kilkanaście ;)
Farsz: