tak mówi stare powiedzenie, w którym jest źdźbło prawdy. Aczkolwiek trzeba przyznać, że im dzieci starsze tym im czas zabawy dłuższy. Oczywiście do ideału jeszcze daleko, ale postęp jest, a to cieszy. Nieuniknione były drobne potyczki o zabawki, cierpiała zwłaszcza zuza, bo jako ta najstarsza musiała oczywiście " mądrze ustąpić". Antek przypadł do gustu Amelce i vice versa i tak zaliczylismy nawet zabawę w matkę i ojca i chore dziecko . Ojciec oczywiście wszędzie jeździł na motorze. Kolejny bohater zabaw- niezniszczalny.