Mam czas tydzień 2

Jest poniedziałek wieczór. Podsumowanie drugiego tygodnia projektu Mam czas powinnam napisać wczoraj. Nie zdążyłam. Ostatnio żyję w niedoczasie, ale takim przyjemnym, bo ciągle coś się dzieje.Melduję, że prawie wykonałam wszystkie zadania. Udało mi się wziąć długi prysznic i zafundować sobie kilka zabiegów pielęgnacyjnych. Zresztą i tak już koniecznych. Dwa razy w ciągu całego tygodnia zrobiłam porządny makijaż - łącznie z nałożeniem cieni i wytuszowaniem rzęs, a nie jak zwykle szybkie kreski pod oczami. To jest spory sukces, ponieważ także wcześniej rzadko się przykładałam do make-up'u. Do tego jestem zwolenniczką naturalności u siebie, więc zwykle przeważnie mój makijaż jest ledwo zauważalny.A paznokcie... Kiedyś malowałam raz w tygodniu fantazyjne wzorki. Potem ten czas wolałam przeznaczyć na czytanie. A ostatnio pomalowałam je chyba w połowie ciąży. W tej chwili mogę pochwalić się tym, że są ładnie wypiłowane, a skórki zostały usunięte. Są gotowe do pomalowania, ale to już jutro. Dzisiaj już mi się nie chce, a i tak przygotowanie ich zajęło dwa dni, bo robiłam to na raty. Mam nadzieję, że jutro zaktualizuję wpis i dorzucę dowód na to, że jednak je wykończyłam lakierem.25 marzec g. 22:14 aktualizacja

Komentarze Facebook