W końcu.W końcu udało mi się odhaczyć kolejną pozycję z niekończącej się listy "do zrobienia".A w zasadzie, nawet dwie.Przesiać zdjęcia i wybrać nasze najładniejsze, letnie wspomnienia.Oraz odgruzować czterdzieści osiem koszyczków, pudełeczek i kosmetyczek w łazience.Uffff...Lepiej mi;-)