Początek miałam całkiem niezły – czytanie szło naprawdę
szybko. Potem lekko się zacięłam, w ciągu dnia brakowało czasu i kończyło się na czytaniu po kilka stron przed spaniem. A może to wina
zmęczenia materiału? Bo ten stosik mało urozmaicony, ewidentnie północny – sporo tu kryminału
szwedzkiego, jest też jeden islandzki. Może, więc za dużo z jednego kręgu na raz?
Ale pora na kilka słów o