po raz kolejny. I znów demaskacja. Chyba powoli czas kończyć z tą zabawą;-) Tradycyjnie najwięcej ZU bo jak na dziewczynę przystało- nie bała się, recytowała, śpiewała i błyszczała. Kostki dołączył i odważył się na zaśpiewanie "poszła Karolinka" jako znanej mikołajkowej przyśpiewki. Małpka zaś jak zwykle konsekwentny w swym uporze w całej "szopce" uczestniczyć nie chciał, z prezentu też mógł zrezygnować, bo Mikołaja wcale nie chciał, "bo wyglądał trochę jak potwór i miał dziewczynowy głos". Starzy jak zwykle poczuli się jak dzieci, które mogą powiedzieć " mission completed, again"