Dzień jak co dzień u nas.Pobudka o 5.30 chwytam przygotowane wieczorem ciuchy,włączam tvn24 w HD,robię makijaż ,prostuję włosy, myję zęby i sama jestem teraz w HD, zapalam lampkę...i szybka akcja.Teraz załączam już Diego w HD ;P nadchodzi Diegoooo,Diegoooo.Dudni mi w uszach.Budze Luśke.Zalicza wywrotke na jeden bok,drugi bok,wstaje rozczapirzona.-Mami nic nie widze,nic nie widze.-oczy musza Ci się przyzwyczaić-zapal duże światło!!!!Zapalam niech ma.Bach.Nastała jasność.Wciskamy rajstopy,które ostatnio muszą być podciągnięte po same cycki,na to leginsy też wysoko.Bo jakże.Koszulka.Myjemy zęby,smarujemy buzie,pleciemy warkocza,siku w locie, wyłączamy Diego w HD,kurtki,czapy,schodzimy,wszystko mamy,wszystko powyłączane?Sprawdzam po raz setny. ok.Lecim.Lecim bo czas goni.Goni czas.Do pracy.Do przedszkola.Czy wszystko mamy.Sprawdzamy.Tak wszystko jest.Ona w jedną stronę z dziadkiem ja w drugą.Praca,praca,przedszkole,przedszkole.Bach!Jesteśmy po.Widzimy się.Jest cudownie.Słonko świeci,ciepło.Wiosennie jest.Pięknie jest.Humory mamy cudne,radosne wręcz.Siku!Mamo siku!!!