Dwunasty tydzień - sexy mamą być

Magda
Jest godzina 23:23, siedzę przed laptopem i tworze wpis na bloga. Patrząc na mnie - widzisz zupełnie statyczną sytuację. Siedzi sobie kobita całkiem sztywno na krześle i stuka w klawiaturę.
Nic bardziej mylnego !!! -  w mojej głowie właśnie trwa walka z lodówką :). W jej wnętrzu czają się przepyszne mini babeczki z masą i owocami. Są takie kolorowe i wyglądają tak lekko no i z owcami więc samo zdrowie. Zjeść, czy nie zjeść ?. Miałam już nie jeść słodyczy, miałam nie jeść tak późno, miałam ćwiczyć brzuch, miałam .....  ale mogę przecież przesunąć termin realizacji na jutro a dzisiaj jeszcze mogę.... no tak, ale ten termin przesuwam od miesiąca :(. Dobra zjem jogurt z czekoladowymi płatkami. Przestanie mi się chcieć czegoś naprawdę słodkiego, a jagurcik to takie niby nic.
Momencik
No pyszny, ale mało .... a te babeczki ciągle tam są i są naprawdę małe, nie takie duże z wielką porcją ciężkiego kremu i jednym owocem, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia, tylko takie mini,mini. Jest nawet szansa, że moja tkanka tłuszczowa się nie zorientuje, że dostała zapasy ... qurcze nie skończę tego wpisu jak nie zjem.....
Idę
Połknęłam
Teraz mi lepiej tzn. bardzo słodko, ale wyrzuty za chwilę mnie zabiją. Jest 23:40 !!!. To może skończę pisać,a potem niech wyrzuty robią ze mną co chcą.
Zrobiłam wam tylko zdjęcie babeczki, żebyście wiedzieli że była tego warta hahaha :)

Komentarze Facebook