dogorywam

umieram na grypę.....

Tak naprawdę nie jest tragicznie, nie mam gorączki, ale czuję się jakby walec po mnie przejechał i mięśnie mnie bolą jak należy.

Największym problemem jest Grzechot.

Jest w najlepszej formie i chce koniecznie iść na spacer....

 

Gdyby nie szczepienie, byłoby dużo gorzej - tak jak w zeszłym roku.

Komentarze Facebook