Święta, jak co roku przyniosły kilka prezentów, na które czekałam. Wszystkie świetne i bardzo dziękuję Gwiazdorowi. Jednak najbardziej wyczekiwane to te książkowe. Także od świąt na tapecie u mnie Andrzej Sapkowski i "Sezon burz". Tak dawno pan Andrzej nie wydawał nic, że zaczęłam się martwić, czy coś jeszcze napisze. Nie będę liczyła "Żmiji", o której moim zdaniem lepiej zapomnieć, że została wydana.Poza tym czeka na mnie "Czarownica z Funtinel" Alberta Wassa. Na półkę trafiła też brakująca w serii "Nadzieja pokonanych" Terrego Goodkinda.Okres poświąteczny to w moim przypadku wycieczki do bibliotek. Dzięki temu czekają do przeczytania: Hennig Mankell "Nim nadejdzie mróz", "Comedia Infantil", Arnaldur Ingridason "Grobowa cisza", Dean Koontz "Dobry zabójca", Mar Sjowal "Twardziel z Saffle", Tess Gerritsen "Śladem zbrodni", Asa Larsson "Krew, która nasiąkła", Hakan Nesser "Całkiem inna historia"."Gawędziarz" Vargasa Llosy to jedna z kilku pozycji tego pisarza, które chciałabym w najbliższym czasie przeczytać.Z takim zapasem mogę spać spokojnie.